Walka pojedynkowa w stylu Mortal Kombat naprawdę wydobywa umiejętności każdego gracza i jest rodzajem gry, w której szczęście odgrywa minimalną rolę. Podczas odkrywania tej nowej gry gracze zastanawiali się, jak odblokować wszystkie postacie i schematy kolorów postaci, aby w pełni wykorzystać jej potencjał. Kto miał możliwość zobaczenia, jak wygląda rozszerzona fabuła i zobaczyć wszystkie inne dodatki z Mortal Kombat 11: Aftermath? Tsumi. Kto miał największe na świecie problemy, by to w ogóle włączyć? Tsumi. Kto się prawie popłakał i wyrzucił konsolę przez okno? Też Tsumi. Jednak w ostatniej chwili udało się uniknąć tragedii i wszystko zaczęło działać, jak należy. Więc komu udało się zobaczyć, co się dzieje dalej? Tsumi! Mortal Kombat 11: Aftermath – kontynuacja fabuły Dodatek pojawił się 26 maja 2020. Idealnie w Dzień Matki. Pierwszą moją recenzję tego dodatku możecie zobaczyć na Tym razem będzie ona nieco inna, napisana tak, jakbym była na dobrym haju (czuję potrzebę napisania tego w zabawny sposób). Co się dzieje w kontynuacji podstawowej fabuły z Mortal Kombat 11? A no dzieje się całkiem dużo jak na rozszerzenie, które zajmie nam nie więcej jak 3 godziny bez pomijania scen. Z drugiej strony, po co przechodzić fabułę, jak się ciągle klika „Pomiń”? To jest pytanie, na które nie znam odpowiedzi, ale podejrzewam, że są i takie osobniki na tym świecie. I nie polecam przechodzenia fabuły w jednym kawałku, bez podnoszenia tyłka z kanapy, fotela, krzesła, podłogi czy tam łóżka – mnie nieziemsko po tych trzech godzinach bez ruchu bolał tyłek. Kontynuacja rozpoczyna się zaraz po zakończeniu podstawowej fabuły z MK 11. Liu Kang ma okazję naprawić wszystko, co się do tej pory wydarzyło za pomocą Klepsydry Kroniki (którą pokonał). Swoją pomoc oferuje mu sam Raiden. Jednak chłopaki w pewnym momencie doczekali się towarzystwa. Z ognistego portalu (niczym w Wiedźminie 3: Dziki Gon) wychodzą koledzy (albo i nie) – zdradziecki czarnoksiężnik Shang Tsung, Bóg Wiatru i brat Raidena Fujin oraz machający toporami Nightwolf. Byłoby zbyt pięknie, gdyby się okazało, że Shang Tsung nie ma złych zamiarów, jednak aż taka wredna nie będę i takim solidnym spoilerem tu nie zarzucę. Sami musicie się przekonać, o co dokładnie chodzi pożeraczowi dusz. W fabule nie brakuje ciekawych zwrotów akcji i w sumie wychodzi z tego całkiem fajny film. Pomijam fakt, że podczas walk jakimkolwiek wojownikiem przyjęłam taktykę – byleby szybko skończyć walkę. Czyli przykuc i prosty podbródkowy. Tak, tak jest najszybciej. Dla mnie. Fabuła ma dwa możliwe zakończenia. Sami decydujemy o tym, czy wygrywa nasz przyjaciel od ognistych dłoni, czy ten zadufany w sobie czarnoksiężnik. Jednak obie opcje są równie ciekawe. Niestety, zakończenie niewiele wnosi, jeśli chodzi o to, co mogłoby się wydarzyć w kolejnej odsłonie Mortal Kombat. A szkoda, bo trochę na to liczyłam. No cóż, nie to nie. A kogo my tu mamy? A no mamy buźki, które doskonale znamy i to nie tylko z serii Mortal Kombat. Rozszerzenie Mortal Kombat 11: Aftermath (choć są tacy, co wolą wersję Mortal Kombat 11: Następstwa) wnosi do gry kolejne 3 grywalne postaci. Dwie z nich odegrały swoją kluczową rolę w kontynuacji wątku fabularnego. Fujin – brakowało mi gościa w tej grze, serio. Bóg Wiatru, a zarazem brat Raidena, ponownie dołączył do serii. Trochę go podrasowali, dodali kilka nowych ruchów, ale nie zmienia to faktu, że można się ucieszyć na jego widok. Witaj wśród żywych! Czy coś. Sheeva – shokaninka z dodatkowym kompletem rąk. Podskakuje, więc jej ruch jest nie do zablokowania. I ma fajne oczka, podobają mi się. RoboCop – ten to się z choinki chyba urwał, podobnie jak wcześniej dodany Terminator. Do kompletu brakuje jeszcze tylko Geralta z Rivii. No ale to twórcy rządzą tą grą. Jeszcze jedna postać strzelająca z pistoletu? WHY NOT ! Nowe miejsca do prowadzenia walk W najnowszym dodatku Mortal Kombat 11: Aftermath nie zabrało również nowych aren, na których możemy prowadzić swoje krwawe pojedynki. Soul Chamber, Dead Pool oraz Retrocade to trzy areny, które doskonale będziecie pamiętać ze starszych, wręcz pierwszych części serii. No, chyba że nigdy w te części nie graliście, to nie było tematu. Dodanie nowych aren umożliwiło wykonywanie Stage Fatality, przy wykorzystaniu w ruchu końcowym elementów areny. Wróciło również mega prześmiewcze Friendship. Chociaż, momentami trochę dziwne, momentami można wręcz poczuć lekką nutę zażenowania, a zdarzy się nawet, że się uśmiechniecie. Wszystko zależy od Waszego „wysublimowanego poczucia humoru”. Bonusik na koniec Jest jeszcze jedna niespodzianka związana z tym dodatkiem. Otóż Mortal Kombat 11: Aftermath dostarcza również fajny, dynamiczny motyw na konsolę! Przyznaję, że poprzedni motyw również miałam w tematyce Mortala, jednak ten dynamiczny, jako że nowy, wygryzł poprzednika. Nie wiem jeszcze na jak długo, ale na chwilę obecną w niczym mi nie przeszkadza, miło mi się na niego patrzy, no i… No po prostu się mi podoba, nikomu innemu nie musi. W końcu to moja konsola (jeszcze…). Dodatek wprowadza również kilka zupełnie nowych skórek dla postaci, które już mamy. Jeśli ktoś lubi kombinacje i chce się poczuć jak Jacyków, to śmiało może to zrobić. Skórki, choć nowe, czasem niewiele się od siebie różnią – zazwyczaj kolorami – jednak lepsze to niż nic, więc nie ma co narzekać. Ogólnie, to… …to fajnie, że wyszło coś nowego, co ma związek z Mortal Kombat. Fajnie było na nowo przeżywać fabułę z nowymi postaciami, nie trzeba nawet wychodzić z domu do kina, żeby mieć przed oczami całkiem niezłą historię. Choć przyznaję bez bicia, że momentami się pogubiłam. Duży plus za pomysł na rozkręcenie fabuły, za zupełnie nowe postacie (choć Roboś mi niepotrzebny), za ruchy kończące, nowe areny i motyw. Skórki i detale co do postaci to akurat nie moja bajka (no, chyba że mi się nudzi). Jednak dziękuję bardzo, miło było znów dać się pochłonąć. To co, Round One? Zobacz też:Mortal Kombat 11: blaski i cienie | recenzja„Choose Your destiny!” historia Mortal KombatFanarty, które wyglądają jak żywe | Mortal Kombat Blokowanie i uniki w Mortal Kombat 11. Blok to Twoja główna linia obrony. Blokowanie w znacznym stopniu zmniejsza otrzymywane obrażenia, ale co bardzo istotne - nie redukuje ich do zera. Co Jak odblokować sekretną postać Mortal Kombat 11? Ta gra wideo jest częścią sagi Mortal Kombat, przez prawie trzy dekady ta popularna gra wideo stała się ulubiony Od milionów fanów bijatyk na rynku dostępnych jest obecnie wiele wersji tej gry, a każda z nich zawiera postacie można znaleźć w różnych dostawach gry wideo, część z nich po prostu pojawi się w ratach, będzie to generalnie zależało od tego, co twórcy gry chcą przekazać z udziałem tej Mortal Kombat 11 postać do znak 25Mortal Kombat 11 znakówTa odsłona popularnej gry wideo ma w sumie 25 znaki wśród których są te, które są grywalne, te, które nie są grywalne i tajna postać, którą musisz odblokować, aby uzyskać do niej dostęp, ta postać będzie tajna do momentu, w którym poznana zostanie lista postaci w z nich są już znane z poprzednich wersji gry wideo, zdecydowana większość z nich pojawiła się już w co najmniej jednej z wersji gry.. nowość tej odsłony będzie pojawienie się nowego bossa na jej końcu, który jest przyznawany graczom jako niespodziankaTajny charakter tej wersji nie jest nową postacią w sadze, pojawiła się już wcześniej w poprzednich rozdziałach sagi. ten Lodowy Ninja Frost pojawi się ponownie w tej odsłonie i będzie niespodzianką w tej wersji, oczywiście musi być tej wersji będziecie mogli zobaczyć, że to nie jest Ninja, który był znany w poprzednich częściach sagi, są pewne zmiany, które będą lubiani fanów, a przynajmniej na to liczą twórcy tej części odblokowaniaIstnieją dwie alternatywy, aby uzyskać dostęp do tej postaci, pierwszą alternatywą do odblokowania jej w grze jest całkowite usunięcie rozdziału czwartego z tryb gry Historia, w momencie, gdy pojawi się wybór, wybierz Sub-Zero, jest to oczywiście możliwe, jeśli gracz chce grać w tym przypadku, gdy gracz nie chce wykonać odblokowania w ten sposób, zawsze będzie miał alternatywę: Dokonaj zakupu tego charakteru. Jest to bardzo powszechna alternatywa dostępu do tego typu postaci, choć najmniej 25W tej odsłonie sagi Mortal Kombat fani serii będą mieli bonus, tak było wcześniej i jest mistrzu Shao Kahnie, ta postać musi być również odblokowana, w przypadku nabycia fizycznej wersji gry, w której otrzymasz instrukcję do tej akcji, jeśli przeciwnie, zdobędziesz cyfrową wersję gry, ta postać będzie już odblokowany.
Jak odblokować brutalność w Mortal Kombat 1. Brutalność odblokowujesz poprzez podnoszenie rangi Kombatantów na poziomie mistrzostwa. Wojownicy zdobywają kolejne poziomy w trybie rankingowym online, inwazji lub wieżach. Poziom, jaki każdy wojownik zdobywa dla nowego kończącego, nie jest spójny dla wszystkich postaci.
Na poziomie czystej, bezpośredniej, intensywnej walki Mortal Kombat 11 może uchodzić za najlepszą odsłonę reaktywowanej serii. Niestety, producenci robią naprawdę wiele, aby uprzykrzyć graczowi życie i sprawić, by ten marzył o powrocie do Mortal Kombat XL. Albo jakiejkolwiek innej bijatyki. Wprowadzenie oddzielnych pasków ofensywy, defensywy i sekwencji specjalnej to najlepsze, co was spotka w MK11. Dzięki separacji tych wskaźników niedzielni gracze po raz pierwszy zaczną korzystać ze wzmocnień ataku oraz ucieczek spod gradu ciosów przeciwnika. Wcześniej tego nie robili, bo czekali na załadowanie wspólnego wskaźnika potężnego ataku specjalnego. W ten sposób przeciętny gracz radykalnie spłycał rozgrywkę, często nie zdając sobie z tego sprawy. W Mortal Kombat 11 chce się eksperymentować. Poznawać ciosy. Przedłużać combo. Zapraszając znajomych na przedpremierową domówkę z MK11 widziałem, jak ich umiejętności rosną w oczach. Dzięki oddzielnym wskaźnikom ataku i obrony moi goście zaczęli wydłużać sekwencje ciosów. Grali pod tempo odnawiania. Częściej byli w zwarciu i częściej stosowali potężne warianty standardowych ataków. Gdy kolega odkrył, że słynny rowerek Liu Kanga można wydłużyć dwu-, a nawet trzykrotnie, miał uśmiech od ucha do ucha. Nie to, żeby wcześniej się nie dało. Tyle tylko, że wspólny pasek X-Ray z poprzednich odsłon w ogóle do tego nie zachęcał. Dzięki separacji wskaźników ataku i obrony niedzielna liga Mortal Kombat 11 stała się bardziej podobna do profesjonalnych zawodów. Częściowo wymuszają to same mechanizmy walki. Przykładowo, legendarny łańcuch Scorpiona nie przyciąga już oszołomionego, słaniającego się na nogach wroga. Chcąc wprawić rywala w taki stan, trzeba od teraz zużyć jeden bloczek z ofensywnego paska. Wiele kultowych ataków zostało potraktowanych w podobny sposób. W większości przypadków kapitalnie wpływa to na balans wojowników. Kapitalna jest również decyzja, aby zrezygnować z długich sekwencji X-Ray. Teraz charakterystyczne prześwietlenia pojawiają się kontekstowo. Zobaczymy prześwietlenie szczęki gdy opadający przeciwnik nadzieje się na uppercuta. Pękające żebra pojawią się po trzecim kopniaku w bok rywala. Takie filmowe wstawki trwają dosłownie pół sekundy i nie wybijają z tempa. Dzięki temu walki pozostają szybkie i dynamiczne. Czyli dokładnie takie, jakie być powinny. Niestety, kompilację świetnych pomysłów psują irytujące Fatal Blows. Fatal Blow to potężna sekwencja ciosów, którą każdy gracz może użyć raz na walkę. Gracz aktywuje ją gdy została mu 1/4 życia. Filmowe combo jest więc czymś na kształt ostatniej deski ratunku. Zagraniem, które może wyrównywać szanse, a jednocześnie jest niezwykle efektowne. Niestety, w praktyce Fatal Blow bardziej szkodzi grze niż jej pomaga. Wszystko przez rozciągnięty czas trwania sceny. Filmiki są naprawdę dłuuugie. Wytrącają z tempa i wstrzymują faktyczną rozgrywkę. Do tego w przeciwieństwie do Fatality, Brutality czy X-Rayów, Fatal Blow nie daje żadnej satysfakcji. Wręcz przeciwnie. Używając sekwencji czułem się jak oszust, który nie jest w stanie wygrać konwencjonalnymi metodami. Mortal Kombat 11 byłoby o wiele lepszą grą, gdyby Fatal Blows po prostu w niej nie było. Świetna mechanika jest zarzynana średnio trafionym pomysłem. Jestem też rozczarowany nowymi postaciami. Wymieniłbym ich bez mrugnięcia okiem. Debiutanci z poprzedniego Mortal Kombat bardzo przypadli mi do gustu. Cassie Cage, D’Vorah, Ferra/Torr - no po prostu rewelacja. Na ich tle nowa ekipa z Jedenastki jest do bólu nijaka. Zarówno pod względem charakterów, jak również wyglądu oraz listy ciosów. W porównaniu z nieszczęsnymi debiutantami nawet Khotal Khan wydaje się teraz przebłyskiem designerskiego geniuszu. Jak więc możecie się domyślać, jest źle. Naprawdę źle. Geras to ponure popychadło bogów, które istnieje tylko jako zapychacz kampanii fabularnej. Cetrion jest najnudniejszym bóstwem w całym uniwersum Mortal Kombat. Kollector to ciekawostka, ale bardzo spłycona narracyjnie. Paradoksalnie najciekawiej na tle tej gromady wypada doskonale znana Frost. Producenci mają na nią zupełnie nowy pomysł, nie sprowadzając jej do roli żeńskiej skórki dla uwielbianego Sub-Zero. W Mortal Kombat 11 nie zobaczymy wielu kultowych postaci. Nie ma tutaj Goro, Reptile’a czy Mileeny. Nie mam nic przeciwko tak odważnym posunięciom, o ile oferuje mi się coś ciekawego w zamian. Niestety, ekipa nowych wojowników w żaden sposób nie jest w stanie dorównać nieobecnym weteranom. Bez mrugnięcia okiem przehandlowałbym Gerasa i Cetrion za kogoś z MKXL. Zwłaszcza, że obie te postaci bardziej pasują do równoległej serii Injustice niż Mortal Kombat. Grind, grind i jeszcze raz grind. Mortal Kombat 11 rozmienia się na drobne. Producenci MK11 zapowiedzieli, że każda z postaci będzie miała około 60 skórek i tyle samo przedmiotów kosmetycznych do wyposażenia. Cieszyłem się jak dziecko, bo pomysł z elementami pancerza w Injustice 2 wypalił kapitalnie. Niestety, w praktyce z tych 60 skórek robi się zaledwie 6; każda w 10 wariantach kolorystycznych, ale wyglądająca dokładnie tak samo. Na papierze jest bogactwo zawartości. W praktyce - kolejne rozczarowanie. Nie przeczę, niektóre skórki są kosmiczne. Możliwość zamienienia Shao Khana w potężnego samuraja to frajda sama w sobie. Johny Cage w kostiumie z pierwszego Mortal Kombat wygląda fenomenalnie. Baraka zamieniony w orka z Władcy Pierścieni budzi grozę. Jednak w większości przypadków kosmetyczne elementy to niskiej jakości kopie i wariacje, których w żaden sposób nie będzie się chciało odblokowywać graczowi. Tutaj dochodzimy do sedna problemu - aby cokolwiek odblokować w MK11, trzeba się nieźle napocić. Producenci rzucają graczom marne ochłapy za wygrane walki. Ogrom elementów do odblokowania idzie w parze ze skromnymi nagrodami walutowymi. Jak na dłoni widać, że twórcy chcą wymusić na graczach dodatkowe zakupy. Jednak cena waluty premium jest horrendalnie droga. Kupując 500 kryształów za 21 złotych stać mnie na jedną - JEDNĄ - skórkę dla wojownika. To po prostu nieprzyzwoite. Równie nieetyczne wydaje się podejście twórców do nowych Wież Wyzwań. Poziom trudności kolejnych wież został maksymalnie wyśrubowany. Tutaj nie chodzi o to, że same walki są wymagające. Producenci zrobili wszystko, aby wprowadzić do gry czynniki zewnętrzne uniemożliwiające progres. Podczas starć gracz mierzy się nie tylko z rywalem, ale też nadlatującymi pociskami, zawiejami śnieżnymi, falami tsunami, opadami kwasu i tak dalej. Te wszystkie dodatkowe zagrożenia tyczą się wyłącznie gracza. Jego przeciwnik jest na nie stuprocentowo odporny. Jest za trudno? Producenci radzą, aby skorzystać wtedy z żetonów omijania walk, szybciej awansując w wieży. Oczywiście takie żetony trzeba najpierw kupić. Za prawdziwe pieniądze. Tak samo jak żetony z łatwymi FATALITY. Twórcy bez wstydu komercjalizują niemal każdy element rozgrywki. Manipulują trudnością, nagrodami i zasadami, byle tylko zostawić u nich dodatkowe pieniądze. Jest pewna granica przyzwoitości w obszarze mikro-transakcji, a osoby odpowiedzialne za Mortal Kombat 11 ewidentnie ją przekroczyli. To mógł być najlepszy Mortal Kombat od 2011 r... Niestety, wydawca okazał się zbyt chciwy, zbyt bezczelny i zbyt nieuczciwy. Sama walka jest mistrzowska, ale wszystko dookoła odrzuca od ekranu. Mikro-transakcje i grind atakują z każdej strony. Dobra kampania fabularna dla jednego gracza to za mało, aby wynagrodzić takie postępowanie. Mortal Kombat 11 w aktualnej formie jest daniem bardzo ciężkostrawnym, po którym będzie mi się odbijać przez najbliższe dni i tygodnie. Szkoda, bo już od czasów bety absolutnie zakochałem się w mechanice rozgrywki. Oddzielne paski ofensywy i defensywy to jedna z najlepszych decyzji w historii MK Walki niedzielnych graczy coraz bardziej przypominają walki prosów Zbalansowanie kultowych ciosów, jak łańcuch Scorpiona Dobra kampania fabularna (z kiepskim finałem) Eksploracja Krypty Samouczki dla indywidualnych wojowników Cassie Cage <3 Chciwość i bezczelność wydawcy Grind, grind, grind Nowi wojownicy potężnie rozczarowują Fatal Blows Paskudne menu Balans trudności wież Liczę, że deweloperzy do spółki z wydawcą opamiętają się i wtoczą MK11 na właściwe tory. W przeciwnym przypadku grze grozi przedwczesne FATALITY.

Następna Postacie Cyrax Poprzednia Postacie Baraka Cyber Sub-Zero Aby odblokować Cyber Sub-Zero należy go pokonać w "Story Mode" walcząc Kabalem w rozdziale 13.

Mortal Kombat 11 rozpoczyna się dokładnie w momencie, w którym zakończyła się dziesiąta część serii. Shinnok został schwytany, Raiden go torturuje, a Liu Kang, Kitana i inne upiory rządzą zaświatami. Szybko jednak okazuje się, że zmagania naszych bohaterów to nic w porównaniu do diabolicznej intrygi, jaką snuje niejaka Kronika. To zupełnie nowa postać w grze, trochę wyskakująca jak diabeł z pudełka, ale o dziwo całkiem nieźle spina ona wszystkie luźne wątki i dawne dziury fabularne. Przy okazji jest też niezłym wytłumaczeniem, dlaczego w grze możemy zagrać klasycznym Scorpionem czy Johnnym Cagem. Kronika to władczyni czasu i matka Starszych Bogów. Postanawia ona zresetować historię i zacząć nową erę. Przyłączają się do niej niektóre postacie, zaś Raiden z przeszłości oraz inni, znani nam bohaterowie, postanawiają powstrzymać koniec świata. To dość imponujące, że nawet po takich absurdach jak Armageddon twórcy są w stanie wycisnąć sporo z lore i świata gry, a przy okazji nie popaść w przesadę. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Wiadomo, że fabuła jest nieco durnowata, ale widać tu wyraźnie, że twórcy wpakowali niemałe pieniądze w stworzenie trybu historii. Mamy tu dwanaście rozdziałów wypełnionych cut-scenkami, dodatkami z lore i licznymi przemowami. W porównaniu do tego, jak nędznie czasem prowadzona jest historia w bijatykach (japońskie gry, patrzę na was), Mortal Kombat urasta do rangi epickiej opowieści. Szkoda tylko, że bohaterów jest tak dużo, że nie każdy dostał odpowiedni czas antenowy. Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by nie rozegrać trybu arcade, tu sprytnie ukrytego w tzw. Klassic Towers i poznać alternatywne zakończenie dla każdej postaci z osobna. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Co zaś z bohaterami? Mamy tu znany z poprzedniej części zestaw podstawowy – Johnny Cage, Sonya Blade, ich córka, Cassie, córka Jaxa, Jacqui, powraca Kotal Kahn, a po drugiej stronie barykady znajdą się Liu Kang, Kitana czy Erron Black. Miłą niespodzianką dla fanów poprzednich odsłon (w tym Mortal Kombat 3) będzie powrót mojego ukochanego od ponad dwóch dekad Kabala. Zamaskowany członek Czarnego Smoka to świetna postać zarówno na krótki, jak i nieco dłuższy dystans. Nowi bohaterowie też mają kilka kart przetargowych w zanadrzu – dość obrzydliwy, wieloręki Kollector, starsza bogini Cetrion czy pomagier głównej złej – Geras. Te dwie ostatnie postacie są w pewnym sensie dość podobne do siebie. Jedna operuje żywiołami, inna kamieniami i piaskiem. Oprócz tego, jeśli ktoś zamawiał grę w przedsprzedaży, uzyskuje dostęp do imperatora Shao Kahna. Osobiście najbardziej boli mnie brak Mileeny (ze względów fabularnych jej dodanie byłoby dość interesujące…), ale na pocieszenie Kitana ma kilka jej ciosów. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Zmienił się nieco system walki. Teraz zamiast jednego wskaźnika mocy specjalnej, mamy dwa – jeden dotyczy ofensywy (np. wzmocnionych ciosów), drugi zaś defensywy, czyli wyrywania się spod gradu uderzeń przeciwnika. Do tego dochodzi także tzw. Fatal Blow – gdy zostanie nam mniej niż ćwiartka życia możemy uruchomić coś na kształt X-Raya z poprzednich odsłon, miażdżącą serię ciosów zobrazowanych w długiej animacji. Co ciekawe, w ramach ukłonu dla profesjonalistów, w liście uderzeń, przy każdym ciosie czy combosie podane są klatki animacji i inne informacje, które zapalonym graczom mogą pomóc w cyzelowaniu taktyk. Troszkę może rozczarować liczba finiszerów, czyli ruchów kończących walkę. Nie ma tu oczywiście dawnych kuriozów w stylu friendship czy babality, ale nie wiedzieć czemu, usunięto także tzw. stage fatality, czyli wszelakie wbijanie na kolce czy wrzucanie pod pociąg. Koniec końców mamy zatem po dwa fatality oraz brutality. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Poza trybem fabularnym mamy do wyboru także różnorakie wieże. Są to Klassic towers, czyli typowy tryb arcade, oraz tzw. Wieże Czasu, czyli specjalne wersje wież, w których walczymy z kolejnymi przeciwnikami oraz różnymi utrudnieniami. Są to np. rakiety wysysające z nas życie, różne żywioły czy inne przeszkadzajki. Niestety, to ta bardziej frustrująca część gry, gdyż modyfikatory bywają naprawdę mordercze, a jedyny sposób w jaki możemy ich uniknąć to albo pominięcie walki (za specjalny żeton) albo odpowiednie przedmioty jednorazowe. Jak nietrudno się domyślić, np. żetony powiązane są z mikrotransakcjami. Co więcej, dostęp (bez patrzenia w internet) do tego, jakie są niektóre ruchy kończące, uzyskujemy w znanej z poprzednich odsłon Krypcie. I to jest największy problem nowego Mortal Kombat. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Krypta sama w sobie jest całkiem niezłą, relaksującą odskocznią od bicia się po twarzy. Chodzimy po wyspie Shang Tsunga, używamy przedmiotów i odblokowujemy kolejne obszary oraz różnorakie skrzynki. Aby je otworzyć, musimy mieć jeden z trzech rodzajów waluty – monetki, dusze albo serca. Te pierwsze zdobywamy w całkiem pokaźnych ilościach (przynajmniej na początku), te drugie w nieco mniejszej, zaś serca dostajemy za wykonanie fatality bądź brutality. Problem w tym, że to dość mikre ilości, a by otworzyć jedną skrzynkę serc, trzeba aż 250 takich przedmiotów… Każda postać ma kilkadziesiąt skórek, sporo wyposażenia czy innych dodatków. Znalezienie konkretnego przedmiotu to niestety kwestia losowa. Można sobie więc wyobrazić, że po pierwsze jest to jedna wielka „farma”, po drugie – to frustrujące, gdy szukamy np. przedmiotów Kabala, ale znajdujemy wciąż jakieś inne klamoty. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry To w zasadzie jedyna spora wada Mortal Kombat 11. Sprawdziłem też walkę w sieci i pomijając kwestię umiejętności, to kod sieciowy na PC jest całkiem dobry. Gra przed uruchomieniem trybu sieciowego robi benchmark – nawet na GTX 1060 miałem stałe 60 klatek na sekundę i wszystkie walki, które rozegrałem były płynne i nie doświadczyłem problemów z latencją. Być może jakiś gracz-profesjonalista zobaczy, że jakaś klatka uciekła, ale zwykły człowiek nawet tego nie zauważy. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Od strony technicznej nowy Mortal jest naprawdę dobry. Oczywiście część roboty to genialne animacje, hektolitry krwi i flaków, a także niezwykle mięsiste łamania kości i urywanie głów. Paradoksalnie jednak, to nie grafika, a udźwiękowienie zasługuje na najwyższą formę pochwały. Dźwiękowcy od Mortal Kombat spisali się na medal – wszelkie bulgotania, chlupoty, rzężenie, wizgi czy wrzaski zrealizowane są wirtuozersko. Aż czasami zbiera się na mdłości, gdy słyszymy (i widzimy) jak Kotal Kahn piłuje swoim mieczem wroga przy wtórze chrzęstu rozrywanych kości. Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Mortal Kombat 11 to bardzo dobry powrót do uniwersum. Mamy ciekawą fabułę, świetny system walki i genialne udźwiękowienie. Wrażenie psują trochę kontrowersyjne wieże oraz kwestia niesamowitego farmienia walut, by odblokować rzeczy z Krypty. Ale pomimo tego to nadal masa świetnej zabawy i prawdziwa symfonia przemocy. Stąd – ósemka z małym plusikiem. Jeżeli po lekturze recenzji uznaliście, że sami macie ochotę zagrać w Mortal Kombat 11 - aktualne ceny w polskich sklepach znajdziecie poniżej: Mortal Kombat 11 wersja na PC - sprawdź cenę Mortal Kombat 11 wersja na PS4 - sprawdź cenę Mortal Kombat 11 wersja na Xbox One - sprawdź cenę Mortal Kombat 11 wersja na Nintendo Switch - sprawdź cenę Foto: Joachim Snoch / NetherRealm Mortal Kombat 11 - screenshot z gry Warto zaznaczyć, że niektóre postacie mogą funkcjonować zarówno jako Kameo Fighters, jak i członkowie głównego składu, a nawet postacie gościnne mogą wcielić się w rolę Kameo Fighters. Mortal Kombat 1 Lista wszystkich postaci. Do tej pory ujawnili niektóre postacie z Mortal Kombat 1, takie jak Jax, Johnny Cage, Kano i inni. MORTAL KOMBAT 11 Ultimate software © 2020 Warner Bros. Entertainment Inc. Developed by NetherRealm Studios. ©2020 Skydance Productions, LLC. Terminator® Dark Fate™ is a trademark of StudioCanal Spawn, its logo and its symbol are registered trademarks ©2020 Todd McFarlane Productions, Inc. All other related characters are TM and ©2020 Todd McFarlane Productions, Inc. All rights reserved. RoboCop and RoboCop 2 © Orion. "RoboCop" character and all related trademarks, logos, and materials TM Orion & © 2020 MGM. FIRST BLOOD ™ & © 1982 Studiocanal RAMBO: FIRST BLOOD PART II ™ & © 1985 Studiocanal S. RAMBO III ™ & © 1988 Studiocanal All rights reserved. RAMBO ® is a Registered Trademark owned by Studiocanal JOKER and all related characters and elements © & ™ DC Comics. All rights reserved. LOGO WB GAMES, LOGO WBIE, TARCZA WB, LOGO NETHERREALM STUDIOS, MORTAL KOMBAT, LOGO THE DRAGON oraz wszelkie powiązane postacie i elementy stanowią znaki towarowe i © Warner Bros. Entertainment Inc. (s20) Mortal Kombat 1 zawita do nas już 19 września 2023 roku, a w związku z tym coraz głośniej robi się o dodatkowych postaciach, które zostaną zaimplementowane w ra w Mortal Kombat 11 dostępnych jest wiele różnych postaci, w których można wykonywać różne brutalne ciosy. Shao Kahn jest tylko jedną z tych postaci, ale pojawia się z podstawową grą tylko wtedy, gdy złożysz zamówienie przedpremierowe przed premierą. W tym poradniku Shao Kahna z Mortal Kombat 11 opowiemy Ci, jak odblokować Shao Kahna w Mortal Kombat 11, ponieważ nawet jeśli nie złożyłeś zamówienia przedpremierowego do gry, nadal możesz odblokować postać. Jak odblokować Shao Kahna w Mortal Kombat 11 kiedy po raz pierwszy zdobędziesz Mortal Kombat 11, możesz się zastanawiać, jak odblokować Shao Kahna. Doświadczony weteran serii jest jednym z wielu wojowników przedstawionych w najnowszej grze, ale niestety był dostępny tylko jako bonus przedsprzedażowy do gry. w związku z tym, jeśli nie zamówiłeś Mortal Kombat 11 w przedsprzedaży, ani na Switchu, PC, PS4, ani na Xbox One Przed premierą, musisz kupić Shao Kahn jako samodzielny pakiet DLC. Obecnie możesz kupić Shao Kahna w Mortal Kombat 11 za $ na dowolnej platformie. aby odblokować Shao Kahna w Mortal Kombat 11, musisz zapłacić $ / Hirun Cryer / USG, Epic ale jeśli zamówiłeś Mortal Kombat 11 przed premierą 23 kwietnia, to masz szczęście. Jeśli kupiłeś Mortal Kombat 11 fizycznie, na dowolnej platformie, powinieneś mieć fizyczny kod do pobrania w pudełku detalicznym gry. Następnie musisz wziąć ten kod i wprowadzić go na stronie sklepu zakupionej platformy. Jeśli więc zamówiłeś Mortal Kombat 11 w przedsprzedaży na Switchu, wprowadź kod fizyczny z pudełka w E-Sklepie. jeśli zamiast tego zamówiłeś cyfrowo Mortal Kombat 11 w przedsprzedaży, Shao Kahn powinien zostać pobrany wraz z grą, gdy była dostępna do wstępnego załadowania na Twoją platformę. Oczywiście zawsze istnieje możliwość, że gra mogła nie pobrać postaci z jakiegoś powodu, a jeśli tak jest, po prostu musisz znaleźć listę produktów dla Shao Kahn na swojej witrynie sklepowej i ręcznie pobrać myśliwiec DLC. Nawigacja wpisu
Mortal Kombat to bogaty świat pełny różnorodnych, często charyzmatycznych i pełnych mocy bohaterów i złoczyńców. Oto najpotężniejsze postacie uniwersum. Mortal Kombat to prawdopodobnie najbardziej popularna seria bijatyk, które dzięki klimatowi i wysokiemu poziomowi przemocy jest zarazem najbardziej wyjątkowym tytułem.
Platforma Playstation 4 Wersja językowa polska (napisy) Zobacz pełny opis produktu Data wydruku: {0} Zadzwoń i zamów855 855 855 Zawiera Mortal Kombat 11, zestaw Kombat 1, MK11: Aftermath i zestaw Kombat 2. Posiadacze Mortal Kombat 11 oraz Mortal Kombat 11 Ultimate, zarówno jak i nowi nabywcy gry w wersji na PS4™ bądź Xbox One otrzymają darmową aktualizację do wersji PS5™ bądź Xbox Series X|S, z dynamiczną rozdzielczością 4K, ulepszoną grafiką, znacznie skróconym czasem ładowania oraz innymi ulepszeniami, dostępnymi równolegle z premierą Mortal Kombat 11 Ultimate Mortal Kombat 11 Ultimate Kollektor’s Edition zawiera: · Grę Mortal Kombat 11 Ultimate · Kombat Pack 1 · Kombat Pack 2 · Rozszerzenie Mortal Kombat 11: Aftermath · Maskę Sub Zero · Wyjątkowy Steel case z magnesem · Certyfikat autentyczności · Ekskluzywne DLC – Lawina Sub Zero Mortal Kombat 11 - najnowsza odsłona ikonicznej serii bijatyk, stworzona przez wielokrotnie nagradzane studio NetherRealm Studios Mortal Kombat™ 11 to najnowsza część świetnie ocenianej serii, zapewniająca pełniejsze i bardziej osobiste doświadczenie niż kiedykolwiek wcześniej dzięki nowemu systemowi personalizowania postaci, który umożliwia graczom kreatywne dostosowywanie całej listy postaci. Stworzone przez nagradzane NetherRealm Studios Mortal Kombat™ 11 przedstawia nową historię, która stanowi kontynuację epickiej sagi pisanej już od ponad 25 lat. Zupełnie nowy system personalizowania postaci Oferuje niemal nieskończone możliwości modyfikacji postaci, dając graczom więcej kontroli i zapewniając pełniejsze i bardziej osobiste doświadczenie niż kiedykolwiek wcześniej. Gracze mogą spersonalizować swoich wojowników dzięki mnogości skórek, wyposażenia i specjalnych umiejętności, przerywników zwycięstwa i prezentacji przed walką, prowokacji i sekwencji Brutality, które można odblokować w trakcie gry. Zupełnie nowy tryb fabularny Poznaj nowy, filmowy rozdział epickiej sagi pisanej już od ponad 25 lat. Gracze wcielą się w wielu bohaterów z teraźniejszości i przeszłości w historii łamiącej reguły czasu, w której Raiden staje przeciwko Kronice, strażniczce czasu, stwórczyni istnienia u zarania dziejów. Nowi i powracający ulubieni bohaterowie Wybieraj spośród wojowników z unikalnymi zdolnościami i sekwencjami Fatality, a także nowych postaci, takich jak Geras, potężny i lojalny sługa Kroniki, który potrafi sterować czasem. Wracają również ulubieni bohaterowie: Baraka, Raiden, Skarlet, Scorpion, Sonya Blade, Sub-Zero i wielu innych. Więcej trybów, wyzwań i nagród Obfitość trybów gry, w tym Wieże Czasu, które czerpią z poprzednich gier studia NetherRealm, umożliwia graczom przetestowanie swoich umiejętności w różnych wyzwaniach, zapewniając więcej sposobów na czerpanie przyjemności z gry Mortal Kombat™ 11. Powyższe informacje pochodzą ze strony W celu przeczytania opinii, pytań i odpowiedzi, promocji i innych informacji dotyczących Mortal Kombat 11 Ultimate- Edycja Kollektors Gra na PS4 (Kompatybilna z PS5), wpisz 1226265 w wyszukiwarce
stron. Jak odblokować D6 na isaacu? (Mam AB+) Dam ci całą instrukcję krok po kroku: 1. pokonać mum's hearth 10 razy (postacie dowolne) 2. po zabiciu 10 mum's hearth dostaniesz blue baby 3. grając blue baby musisz pokonać issaca, da się go pokonać tylko w katedrze mam nadzieję że pomogłem, sam dzisiaj to odblokowałem. Co o tym
INFORMACJE Roster #MKKollective Społeczność Media eSports Zawarte w Mortal Kombat 11 Ultimate Zupełnie nowy tryb fabularny Poznaj nowy, filmowy rozdział epickiej sagi pisanej już od ponad 25 lat. Gracze wcielą się w wielu bohaterów z teraźniejszości i przeszłości w historii łamiącej reguły czasu, w której Raiden staje przeciwko Kronice, strażniczce czasu, stwórczyni istnienia u zarania dziejów. Zupełnie nowy system personalizowania postaci Oferuje niemal nieskończone możliwości modyfikacji postaci, dając graczom więcej kontroli i zapewniając pełniejsze i bardziej osobiste doświadczenie niż kiedykolwiek wcześniej. Gracze mogą spersonalizować swoich wojowników dzięki mnogości skórek, wyposażenia i specjalnych umiejętności, przerywników zwycięstwa i prezentacji przed walką, prowokacji i sekwencji Brutality, które można odblokować w trakcie gry. Nowi i powracający ulubieni bohaterowie Wybieraj spośród wojowników z unikalnymi zdolnościami i sekwencjami Fatality, a także nowych postaci, takich jak Geras, potężny i lojalny sługa Kroniki, który potrafi sterować czasem. Wracają również ulubieni bohaterowie: Baraka, Raiden, Skarlet, Scorpion, Sonya Blade, Sub-Zero i wielu innych. Więcej trybów, wyzwań i nagród Obfitość trybów gry, w tym Wieże Czasu, które czerpią z poprzednich gier studia NetherRealm, umożliwia graczom przetestowanie swoich umiejętności w różnych wyzwaniach, zapewniając więcej sposobów na czerpanie przyjemności z gry Mortal Kombat 11. Zupełnie nowe ciosy Krushing Blow i sekwencje Fatality Brutalne walki są widowiskowe jak nigdy dotąd dzięki poprawionej grafice i animacji. Wybierz edycję Posiadasz Mortal Kombat 11? Mortal Kombat 11 Ultimate Wybierz Zawiera: Mortal Kombat 11 – podstawowa gra Kombat Pack 2 Mortal Kombat 11: Następstwa Zestaw Kombat Kombat Pack 2 Wybierz Zawiera: Kombat Pack 2 3 Nowe grywalne postacie Mileena Rain Rambo Zawarte w MK11 Ultimate Mortal Kombat 11: Następstwa Wybierz Zawiera: Mortal Kombat 11: Następstwa Wszystkie nowe wątki fabularne 3 nowe, grywalne postacie Sheeva, Fujin and Robocop 3 Nowe skórki postaci Zawarte w MK11 Ultimate Zestaw Kombat Wybierz Zawiera: Zestaw Kombat Shang Tsung, Nightwolf, Terminator, Sindel, Joker oraz Spawn 6 zestawów strojów i 7 ekskluzywnych strojów Zawarte w MK11 Ultimate Dowiedz się więcej
Jak ulepszyć postacie w Mortal Kombat 11? Wejdź do menu kustomizacji, wybierz odpowiednią postać oraz jej wariant, a następnie wciśnij przycisk odpowiedzialny za przedni kop. W następnej kolejności przejdź do zakładki z przedmiotami kosmetycznymi.
Niebawem minie miesiąc od premiery Mortal Kombat 11. Ja do tej pory się dziwię, że jest mi dane w nią grać. Jedna z najpopularniejszych bijatyk po czterech latach doczekała się swojej kolejnej odsłony i zaoferowała fanom serii dawkę krwawych pojedynków. Na co warto zwrócić uwagę w MK11? Ostrzegam: będzie dużo czytania. I zdjęć. Fabuła Mortal Kombat 11 Jak to w każdej części bywa, tak i w MK11 mamy do czynienia z fabułą i potężnym bossem. W tym przypadku fabuła rozpoczyna się od zgładzenia przez Raidena Starszego Boga Shinnoka (odcina mu głowę). Czyn ten wzburzył gniew Kroniki, zaburzając porządek i równowagę pomiędzy dobrem a złem. Tylko Kronika może przywrócić harmonię i stabilność we wszystkich wymiarach, cofając się w czasie do samego początku, by na nowo napisać historię. UWAGA: zaprezentowałam Wam właśnie spojler zakończenia, ale nie chce mi się podchodzić do konsoli, by zrobić nowy screen. Przepraszam (albo i nie). W trybie fabularnym wcielamy się w przeróżne postacie w ich teraźniejszych, jak i przeszłych wersjach. Całość składa się aż z 12 rozdziałów, co znacznie wydłuża czas przejścia fabuły. Podczas gry mamy możliwość wyboru postaci (np. w rozdziale 3 „Mnisi Shaolin” możemy wybrać czy w walce zmierzy się Kung Lao, czy Liu Kang). Wszyscy bohaterowie muszą zjednoczyć swoje siły, by stawić czoła potężnym armiom Shao Kahna i zakończyć kryzys panujący w teraźniejszości. Co tam jeszcze ciekawego w tej fabule? Fabuła Mortal Kombat 11 rozkręca się niczym całkiem niezły film akcji, który z rozdziału na rozdział wciąga coraz bardziej. Zrozumienie całej fabuły może niektórym sprawić niewielkie trudności, gdyż Kronika nieco namieszała w linii czasu. Efektem tego jest pojawienie się młodszych wersji znanych i lubianych postaci, które pojawiły się w fabularnej teraźniejszości. Dochodzi nawet do pojedynków pomiędzy „wersjami” bohaterów, co z punktu widzenia gracza wydaje się czasami śmieszne. Nawet możemy przywitać się z postaciami, które zostały zgładzone w poprzedniej części Mortal Kombat (choćby Baraka). W fabule nie zabrakło humoru. Najbardziej rozrywkową postacią jest (co chyba nie dziwi) Johnny Cage, który dialogiem ze swoją młodszą wersją, jak i samymi gestami wywołuje uśmiech na ustach. Przyznaję – nie wpadłabym na to, by jego cios Fatal Blow wykorzystywał statuetkę Oscara do uderzenia przeciwnika w twarz. Fatal Blow – Johnny Cage. No przecież to jest piękne! Fatal Blow - Johnny Cage. No przecież to jest piękne! Krypta To jest KOSMOS. Krypta w MK11 jest świetna, pełna ukrytych przejść, zagadek i pułapek. Niby nic nie ma prawa nas wystraszyć, ale po kolei…W krypcie mamy możliwość odblokowania dodatkowej zawartości dla naszych postaci. zdobywamy fragmenty dusz, serca, kostiumy, grafiki koncepcyjne czy fatality/brutality. W MK11 kryptą jest wyspa potężnego czarnoksiężnika Shang Tsunga. Poruszamy się po niej w perspektywie trzeciej osoby, sterując postacią, dosłownie, bez nazwy. Od czasu do czasu, podczas odkrywania zakamarków krypty, czarnoksiężnik przypomina nam o swojej obecności, zmieniając się w komentatora. Opowiada o poszczególnych miejscach, a nawet szydzi z naszych możliwości, kiedy to jakaś pułapka okaże się dla nas za trudna i zginiemy. Jeżeli ktoś z Was pamięta stare, pierwsze części Mortal Kombat, to z pewnością zauważy pewne podobieństwa. W krypcie znajduje się zrujnowany dziedziniec, który przypomina arenę z pierwszej części Mortal Kombat. Da się odnaleźć ją również na kamiennym moście, jak i w kapliczce wojownika. Jeżeli dobrze się przyjrzycie, zobaczycie walkę na moście. W krypcie możemy skorzystać z ogromnej kuźni, która pozwala nam na wykucie potężnych artefaktów i kluczy umożliwiających odblokowanie miejsc na wyspie. Za pomocą młota Shao Kahna burzymy ukryte przejścia, przeszukując coraz to większe obszary ruin. Znajdując róg Motaro uda się odblokować wejście do groty Goro, która robi piorunujące wrażenie. Omijając liczne posągi czterorękiego bohatera, znajdziemy się w sali tronowej, gdzie zobaczymy, jak w stoickim spokoju sobie…schnie. Duch Shang Tsunga się aktywuje i powie nam o tym, że był to jego największy ulubieniec (no tak, był ogromny). Odkrywając zakamarki groty, znajdziemy jadalnię, lochy, salę tortur i masę innych pomieszczeń. Tu możemy również zobaczyć szczątki Ermaca i Kenshiego, zbierając opaskę oraz amulet (przydatne w dalszej eksploracji wyspy). Żeby nie było za łatwo, natkniemy się na rój Kytin, w którym do pokonania będziemy mieli ziejące ogniem pająki. Co mnie tu wystraszyło? Dźwięk i jęki powstających znienacka na kilka sekund szkieletów. I nikt mi nie powie, że tylko ja się tego wystraszyłam. Tak. Grota Goro jest ogromna. Za pomocą włóczni Scorpiona łapiemy wiszące ciała i rozrywamy je, by zdobyć serca. Amulet Dusz Ermaca umożliwia postawienie drugiego kamiennego mostu oraz odblokowuje dusze, w których znajdują się „fanty”. Opaska Kenshiego pozwala dostrzec przejścia, które nie są widoczne gołym okiem. Ja spędziłam już wiele godzin na bieganiu po krypcie i jeszcze nie odkryłam całej. A ciągle znajduję się w zupełnie nowych miejscach. Tryby gry: zabawa w MK11 Zdecydowanie nad MK11 można spędzić kilka długich godzin, bez robienia sobie przerwy. Oprócz obszernej fabuły i ogromnej krypty mamy do wykorzystania masę innych możliwości. Na „dzień dobry” widzimy 4 główne kategorie: PODBÓJ, WALKA, MODYFIKACJE i NAUKA. Po kilku dniach regularnej gry można już zapamiętać rozmieszczenie poszczególnych miejsc w grze. PODBÓJ kryje w sobie FABUŁĘ, WIEŻE CZASU, WIEŻE KLASYCZNE, a także KRYPTĘ. O ile fabułę i kryptę mamy za sobą, tak słów kilka o wieżach. Moim zdaniem poziom trudności jest nierównomierny. O ile z palcem w 4 literach jestem w stanie przejść dwie pierwsze klasyczne, tak nawet przy ustawieniu poziomu trudności na bardzo łatwy reszta robi się ciężka. Pamiętam swoją pierwszą wieżę – podczas walki z Kroniką tak się spociłam, że musiałam otworzyć w pokoju okno. Zakończenie wieży oczywiście obdaruje nas skórkami, ikonami, wyposażeniem, żetonami i innymi fantami, które można wykorzystać w grze (w krypcie również). Wylądujemy na pewnym miejscu w rankingu (pozdrawiam tego kogoś, kto jest na pierwszym miejscu). Pod kartą WALKA znajdziemy walkę LOKALNĄ, TURNIEJ, walkę ONLINE i BITWĘ SI. Lokalna to nic innego jak wybór ulubionej postaci i walka z konsolą/komputerem lub ze znajomym (jak ma się dwa pady). O turnieju się nie wypowiem, bo po wybraniu postaci nie działa, więc cierpliwie czekam. Do walki online potrzebne jest konto Sony PlayStation Plus – nie mam, więc domyślam się tylko, jak to może działać. Natomiast bitwa SI jest ciekawa. Chcąc odblokować trofea przed znalezieniem w skrzyniach krypty ruchów fatality dla postaci, wystarczy odbyć walkę SI. Konsola walczy za nas wybranymi postaciami, wygrywając lub przegrywając. Sami wybieramy przeciwników, lądujemy w pewnym miejscu w rankingu i – przyglądamy się, jak powinna wyglądać dobra walka. Karta MODYFIKACJE to nic innego jak możliwość dostosowywania wyglądu, ruchów specjalnych i póz zwycięzcy dla postaci według własnych upodobań. Każde ulepszenie należy odblokować. Jak? Poprzez otwieranie skrzyń w krypcie, jak i poprzez zwykłą walkę. Jak kogoś bardziej poniesie wyobraźnia, to może stworzyć całkiem interesujące połączenie. Szkoda tylko, że maksimum ruchów, w jakie można wyposażyć ulubionego bohatera to 2 lub 3 (nie mogą kolidować ze sobą). NAUKA jest jednak nie taka prosta, jak może się wydawać. Ukończenie samouczka nie jest takim hop-siup (sama go jeszcze nie ukończyłam). Dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna swoją przygodę z grą, może stanowić pewną trudność, a nie pomoc w dalszej rozgrywce. Idealny blok? Ok, ale trzeba dobrze trafić czasowo w atak. Dwie kombinacje ruchów jednocześnie po doskonałym bloku? Ok, ale zanim skończę klikać jeden atak, to już jest za późno na drugi i wszystko rozpoczyna się od początku. Potrzebne są… szybkie palce. Karta walki Chcąc sprawdzić swój czas spędzony nad grą i statystyki walki każdą wybraną postacią, wystarczy sprawdzić kartę walki. To właśnie w tym miejscu się okaże, czy spędzasz nad grą 3/4 swojego życia. Oprócz tego można zobaczyć pozycję w rankingu, ilość wygranych rozgrywek i procentowy wykaz wygranych. W tym menu odbiera się również nagrody za codzienne wyzwania i logowanie. UWAGA: zamiast „odbierz nagrodę” nadal po aktualizacjach jest napisane „odpierz„. No to sobie codziennie „odpieram”. Gracze, którzy nie gardzą wersją Mortal Kombat Mobile mogą połączyć MK11 z MKM i codziennie odbierać aż 40 dusz na wersji mobilnej za samo zalogowanie się do gry. Nie od dziś wiadomo, że za dusze można wykupić nowe postacie i ulepszenia w aplikacji. Taka waluta za samo odpalenie gry na konsoli/PC? Awesome! Lekki offtop w temacie Mortal Kombat Jak to w Internecie bywa, nie może się obyć bez śmiesznych przeróbek i masy memów. Są trzy obrazki, które absolutnie skradły moje serce, w tym dwa autorstwa FakesForge #serduszko. No bo, na pytanie „Jaka jest Twoja ulubiona postać w MK11?” i tak wszyscy wiedzą, że Scorpion, więc odpowiedziałam, że… Kubuś Puchatek. Podsumowanie Mortal Kombat 11 Cóż więcej mogę powiedzieć. Są do zdobycia trofea (sztuk 50), których tytuły zasługują na najwyższy poziom uznania w kwestii poczucia humoru. Ja zdobyłam dopiero 41%. Gra, jak każda inna, ma swoje plusy i plusów mogę zaliczyć: grafikęciekawą fabułęanimacje postacikrwawe super ciosypomysłowość w tworzeniu kombinacji ruchówmożliwość dopasowania postaci do własnych potrzebefektywne fatality (niektóre nawet zabawne)kilka poziomów trudnościrozbudowaną kryptępłynność gry Jako minusy: brak znanych postaci z poprzednich części (np. Ermac, Quan Chi)dużo zbędnych walut (żetony pomijania walki, żetony łatwego fatality itd.)menu na samym początku może wydawać się trudne w obsłudzezdobycie niektórych trofeów wymaga czasu, cierpliwości i kombinowania Ale nie przejmuję się. W ogólnym podsumowaniu po kilkunastu dniach klikania i rzucania łaciną w ekran telewizora daję mocne 9/10 (jeden punkcik dodałam za samą miłość do serii). No i w tym miejscu muszę podziękować Zajączkowi Wielkanocnemu. On wie, za co. rSKn4Fd.
  • eh7apr1hie.pages.dev/58
  • eh7apr1hie.pages.dev/46
  • eh7apr1hie.pages.dev/24
  • eh7apr1hie.pages.dev/1
  • eh7apr1hie.pages.dev/3
  • eh7apr1hie.pages.dev/11
  • eh7apr1hie.pages.dev/21
  • eh7apr1hie.pages.dev/48
  • jak odblokować postacie w mortal kombat 11